poniedziałek, 27 października 2014

Wibo 1 Coat Manicure nr 1




Witajcie!
Dziś kolejny kolorek z serii Wibo 1 Coat Manicure. Tym razem numer 1, czyli mocny pomarańczowy odcień bardzo fajnie komponujący się do jesiennej aury. Po pierwszej warstwie widoczne były prześwity końcówek paznokci, dlatego nałożyłam drugą warstwę. Lakier tak jak reszta z tej serii wygodnie się nakłada, dobrze kryje, przeciętnie utrzymuje się na paznokciach oraz dobrze się zmywa.
Lakier posłużył mi jako baza do halloween'owego manicure'u. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)

Czas więc na zdjęcia.

Tutaj jedna warstwa lakieru:
1 warstwa
I dwie warstwy:
dwie warstwy




 Oraz ze zdobieniem :)
Halloween manicure

Jak Wam się podoba ten kolor? Macie może już lakier z tej serii? :)
Pozdrawiam ;)

czwartek, 23 października 2014

Wibo 1 Coat Manicure nr 13 + Lovely Snow Dust nr 1


Bordo + złoto z tym sezonie to absolutny hit! Postanowiłam i ja zainspirować się tymi kolorkami. Pomógł mi w tym genialny 1 Coat Manicure nr 13 od Wibo. Niestety przy tym kolorze po jednej warstwie widoczne były prześwity i smugi, więc wymagał nałożenia dwóch warstw. Złotym akcentem stał się serdeczny palec oraz delikatne zdobienie na środkowym lakierem od Lovely z kolekcji z zeszłej zimy Snow Dust nr 1, niestety już niedostępne, a moim zdaniem powinny być w stałej kolekcji ze względu na to, że złoty i srebrny (nr2) bardzo łądnie komponują się jako dodatki zarówno do innych lakierów, jak i do całej kreacji.

Użyte lakiery:
baza Miss Sporty 5in1
bordowy Wibo 1 Coat Manicure nr 13
złoty Lovely Snow Dust nr 1

Bordowy akier nie wymaga topu, bardzo ładnie się błyszczy przez cały okres noszenia. Przyjemnie się nakłada, ma wygodny pędzelek, dobrą konsystencję i krycie. Wytrzymałość przeciętna. Przy dwóch cienkich warstwach schnie bardzo szybko, nie używałam wysuszacza, a już po kilkunastu minutach mogłam powrócić do codziennych czynności, więc z czystym sumieniem po raz kolejny polecam lakiery z tej serii :)

Zapraszam na zdjęcia ;)






środa, 22 października 2014

Wibo 1 Coat Manicure nr 9 Fuksja


Siemanko! :)
Dzisiaj na różowo. Nigdy nie przepadałam za tym kolorem, ale ostatnio coraz częściej występuje w moim look'u, także dziś możecie zobaczyć go na paznokciach :)
Tym razem Wibo 1 coat manicure nr 9. Lakier posiada bardzo wygodny pędzelek, którym nie zrobimy sobie krzywdy. Nie przepadam za mega grubymi pędzelkami, ponieważ może i wygodnie maluje się takimi cały paznokieć, ale już kiedy np. chcemy pomalować go pół to nie jest to łatwe. W tym pędzelek jest cienki, ale poręczny. Pomimo, że przeważnie nakładam dwie warstwy każdego lakieru, tutaj zgodnie z jego przeznaczeniem nałożyłam jedną i nie uważam, żeby to było za mało. Nie ma prześwitów, kolor ładny, a i warstwa na paznokciu niegruba, dzięki czemu mam nadzieję, że będą się dłużej trzymać :) Bardzo lubię tą serię lakierów od Wibo, gdyż przede wszystkim nie mają żadnych drobinek! Są to kryjące i mega błyszczące kolorki, czym skradły moje serce :) Poza tym dość przyzwoicie trzymają się na paznokciu.

Do mani użyłam:
Od lewej:
Lovel Classic nr 25
lakier do zdobień AllePaznokcie
Wibo 1 Coat Manicure nr 9
Brokacik Golden Rose nr 98
jako bazę odżywka MissSporty 5in1


Zdobienie delikatne i chyba na każdą okazję :) Takie tam z serii "na szybko" :P
Zapraszam więc na zdjęcia ;)





Jak Wam się podoba? ;)

Ombre kreska na oku w kolorze czerwieni

Witajcie!
Dzisiaj nareszcie przyszła do mnie paleta 180 cieni do powiek firmy Beauties Factory. Co prawda kupiłam używaną, ale za połowę ceny! A zużycie prawie niewidoczne :) Niestety 3 cienie uległy pokruszeniu, ale czarne, a takich akurat mam sporo, więc nie przejmuję się tym.
Zainspirowana wczorajszymi zdjęciami od Wibo na temat czerwonego makijażu od razu postanowiłam wykonać make-up z użyciem tego właśnie koloru :) Jednak nie podoba mi się cała powieka pokryta czerwienią, a ten kolor jedynie jako dodatek podkreślający całość :) Padło więc na kreskę ombre. Co prawda z początku miało być nieco inaczej... Wyczytałam gdzieś, że niezłym zamiennikiem płynu Inglota Duraline jest żel do oczu Flos Lek. Spróbowałam więc zrobić eyeliner z cienia, ale nic z tego nie wyszło: na oku zrobiła się jedynie maź, która w ogóle nie chciała współpracować z kolorami :( Nie poddałam się jednak. Jeśli miał być makijaż z czerwonym akcentem, to będzie - pomyślałam. Kreskę ombre wykonałam więc cieniami, przez co nie jest bardzo wyrazista, ani nie ma ostrych konturów, ale efekt zbliżony do oczekiwanego :) Zapraszam więc do oglądania :)

Na wstępie paleta:




Niestety ciężko jest uchwycić prawdziwe kolory - kto kiedykolwiek próbował zrobić dobre zdjęcie cieni z pewnością wie, o czym mówię. Nie zmienia to faktu, iż obecnie jaram się nią bardziej niż Nutellą :)

Przejdźmy do makijażu:

Całą powiekę pokryłam jasnym różowym cieniem z drobinkami.

Później cieniami narysowałam kreskę rozpoczynając od najjaśniejszego czerwonego, kończąc na najciemniejszym (przyciemniając ją dodatkowo czarnym matowym cieniem).

 Domalowałam czarną kreskę eyelinerem.

Na koniec wytuszowałam rzęsy oraz linię wodną pomalowałam kremową cielistą kredką.

A oto efekt końcowy (tutaj najlepiej widać ombre oraz kolory):

 

Użyte kosmetyki:
cienie z paletki Beauties Factory
liner Loreal  Super Slim (mój ulubiony, a już na wykończeniu :( )
tusz Wibo Extreme Lashes
cielista kredka Lovely Nude eye pencil

Jak Wam się podoba efekt? Co myślicie o czerwieni na powiekach?
3majcie się :) :*


wtorek, 21 października 2014

Wibo Eliksir






Wśród blogerek krąży bardzo dużo zachwytów na temat pomadek Wibo Eliksir. Na Wizażu również ma pozytywną opinię. Więc kiedy dowiedziałam się, że otrzymał "cenę na do widzenia" szybko pobiegłam do Rossmanna i udało mi się dostać jeszcze 3 kolory tego cudeńka :) Na zdjęciu od lewej nr: 02, 05 oraz 06.
Wszystkie trzy w stosowaniu zachowują się tak samo, nie ma więc według mnie różnicy w tym, jaki kolor wybierzemy. Bardzo przyjemnie się nakładają, mają kremową konsystencję, ładnie kolorują usta.Wytrzymałość też dość dobra, ok 4 godzin (oczywiście jeśli będziemy jeść czy pić, to krócej). Ścierają się równomiernie. Nie podkreślają suchych warg, a kolor nie osadza się w załamaniach.

Co do kolorów, to może po kolei:
nr 02 - to ciemny brąz, którego najbardziej się obawiałam. Kojarzył mi się z wymalowanymi, starszymi kobietami... Na całe szczęście po aplikacji wygląda bosko!


nr 05 - to beż. Taki nude. Bardzo fajnie komponuje się z mocniejszym makijażem. Idealne dla osób, które nie lubią mocnych kolorów na ustach.





nr 06 - to delikatny róż. Trochę cukierkowy/landrynkowy, ale bardzo przyjemny kolor :) Niezbyt nachalny, ale jednak różowy ;)





Nigdy nie byłam przekonana do pomadek, pamiętam jeszcze z dawnych czasów, że zawsze pomadka = smród... Taki charakterystyczny dla szminek. Tutaj skuszona pozytywnymi opiniami zakupiłam ten produkt. Jedynie delikatnie wyczuwalny jest w nich ten zapach, ale mi osobiście to nie przeszkadza :) Nie jest bowiem tak mocny, czy drażniący. Eliksir bardzo fajnie nabłyszcza usta, za co ogromny plus - w szczególności, że idzie nam do chłodniejszych dni :)

Jeśli nie zdążyłyście zaopatrzyć się w tą pomadkę, a w Waszym Rossmannie już wszystkie zostały wysprzedane - nie martwcie się! Wibo właśnie poinformowało, że już od listopada pojawi się następca tego geniusza :) o nazwie: Glossy Tempatation i będzie dostępna w 6 kolorach :)

Do tego Wibo dziś uruchomiło e-sklep pod adresem: http://sklepwibo.pl/index.php gdzie możecie zakupić wszystkie ich kosmetyki, zarówno nowości jak i te wcześniej wypuszczone na rynek. Niekiedy i jedne i drugie ciężko dostać w sklepach stacjonarnych ;)

Zapraszam też do polubienia mojej strony na facebook'u pod adresem www.facebook.com/paznokcieija :)

Wibo Extreme Nails nr 326 + Wibo Leather nr 4





Czas na ciekawe zdobienie w rockowym (przynajmniej jak dla mnie) stylu.
Użyte lakiery:
Wibo Extreme Nails nr 326
Wibo Leather nr 4
Linery Ados
Czarny lakier, to nowość od Wibo, czyli lakier imitujący skórę. Według mnie całkiem nieźle sobie z tym radzi. Do krycia dla mało wymagających wystarcza jedna warstwa, ja jednak nałożyłam dwie. Maluje się nim wygodnie, nie wyjeżdża na skórki. Podczas malowania jest niczym zwykły czarny lakier, a po kilkudziesięciu sekundach wyłania się faktura skóry. Schnie szybko, zmywa się też dobrze. Trwałość dobra.
Drugi kolor to lakier z klasycznej serii Extreme Nails. Jedak kolor czerwony, który posiadam nie jest jak dla mnie wystarczająco kryjący.
Poza tym kolor, malowanie i schnięcie przyzwoite. A jeśli chodzi o zmywanie, to jak większość czerwonych lakierów - mogą pobrudzić skórki. Wytrzymałość przeciętna, ok. 2 dni w moim przypadku.
Jeśli jeszcze nie posiadacie żadnego lakieru Wibo Leather, to zachęcam do zakupu, gdyż uważam, że to ciekawy efekt i warto spróbować :) Dostępny jeszcze w kolorze beżowym, czerwonym i bordowym.
Pozdrawiam ;)






Wibo Wow Mix Sand nr 4


Jeszcze jedna Październikowa nowość Wibo: Mix sand nr 4. W buteleczce jasno czerwony kolor. Jednak mnie osobiście nie urzekł... Spodziewałam się nieco innego efektu :( Jest to lakier o piaskowej fakturze, ale nie tej najczęściej spotykanej. Znajdują się tu bowiem również niteczki hologramowe, co w standardowych piaskach, które posiadam, do tej pory nie występowało. W efekcie lakier słabo kryje (na zdjęciu 2 warstwy, a ewidentnie widać prześwity), jest półmatowy (spodziewałam się szału - błysku) i zbytnio jak dla mnie zaczepia. Zmywania innego jak metodą foliową sobie po prostu nie wyobrażam. 
Zdobienie nie do końca tak sobie wyobrażałam, ale nic innego z poprzycinanego pędzelka nie udało mi się wykrzesać :) Pozdrowionka :)





Wibo Posh Box + Wibo 1 Coat Manicure nr 18



Październikowa nowość od Wibo, czyli Posh box.
Wybrałam kolor koralowy (?) z topem - niteczkami w różowo-srebrnych barwach. Lakier bazowy bardzo mile mnie zaskoczył. Dobrze się nim maluje, ładnie kryje, kolorek też fajny. Top? Niestety nie wiem czy to akurat mi trafił się jakiś felerny egzemplarz, czy tak wypuścił go producent, ale jest meeeeega gęsty. Niczym tężejąca galaretka Przy nakładaniu musiałam gluta rozsmarować po płytce paznokcia, czego efekty są widoczne po przyjrzeniu się środkowemu paznokciowi kiepsko. Do tego top schnie długo.
Za to kremowy lakier z serii 1 coat manicure chwalę, chwalę i nachwalić nie mogę Nie byłam przekonana do lakierów w tym odcieniu, ale skusiłam się na ten. Od wtedy bardzo często jest dodatkiem do robionych manicure'ów Mianowicie nr 18. Polecam go, jest genialny!




 









Rockowo



Klasycznie, czyli biel i czerń
Manicure jako moja interpretacja rockowych klimatów z lakierem od Wibo: Wow Glam Rock. Pozostałe użyte lakiery to Lovely Classic nr 25 (biel) i Golden Rose Rich Color nr 35 (czerń). Dwa ostatnie to podstawa w mojej kolekcji. Nie wyobrażam sobie moich zbiorów bez koloru czarnego czy białego :) Bardzo często wykorzystuję je jeśli nie jako podstawę, to jako dodatek do całości.
Rzadko kiedy stosuję "odstające" ozdoby typu cyrkonie czy piegi, jednak tutaj coś innego :)
Glam Rock to lakier nawierzchniowy w postaci ciętej folii w srebrnym, zielonym i szafirowym kolorze. Ładnie dopełnia całości w mani.
Trwałość lakierów przestępna, raczej bez szału.
Zmywanie? Oprócz cielistych i jasnych lakierów, wszystkie pozostałe zmywam metodą foliową, więc ciężko jest mi to określić. Ale co do Glam Rock's, to nawet pomimo tej metody folia zostawała na paznokciach i trzeba ją było "mechanicznie" podważyć paznokciem :P
Uważam jednak, że warto kupić ten coat, bo stanowi ciekawy dodatek;)